poniedziałek, 23 lipca 2018

W ogrodzie księżnej Daisy - Wałbrzyska Palmiarnia

Czy lubicie spędzać czas na łonie natury? Otaczać się piękną przyrodą, zielenią, zapachami... Ja uwielbiam, szczególnie dlatego, że takie środowisko bardzo kojąco na mnie wpływa, uspokaja mnie. 

Dzisiaj miałam dosyć ważny egzamin. Musicie mi uwierzyć, że dwa dni temu siedziałam jak na szpilce - spięta, poddenerwowana, nie wspominając o bólach brzucha. Aby się odstresować, niektórzy w takich sytuacjach wybierają sporty. Ja również uważam, że to znakomity wybór, sama z niego niekiedy korzystam. Niektórzy wybierają leki uspokajające - to akurat nie popieram, nawet jeżeli jest skuteczne. 

W tym przypadku wymyśliłam coś innego. Wczoraj, korzystając z przepięknej, słonecznej pogody oraz wolnego dnia, postanowiłam pojechać do mojej przyjaciółki mieszkającej niedaleko Wałbrzycha. W tamtym roku, w wakacje, wybrałyśmy się na zwiedzanie Zamku Książ, a zakupiony wtedy bilet, upoważniał nas do zobaczenia Wałbrzyskiej Palmiarni (w ciągu roku od daty kupienia wejściówki). Oczywiście postanowiłyśmy to wykorzystać. Odpoczynek wśród zieleni, to jest to! Chciałam z tej niedzieli czerpać jak najwięcej, szczególnie, że były to też prawdopodobnie ostatnie chwile spędzone z przyjaciółką przed moim wyjazdem za granicę. 

Muszę przyznać, ze wycieczka niesamowicie pomogła mi ukoić moje nerwy. Dlatego też zachęcam was do takich przedsięwzięć, podróży, szczególnie jeżeli są one powiązane z obcowaniem wśród zieleni. 

Przed wami kilka zrobionych przeze mnie zdjęć, trochę historii, ale też ciekawostek o samej Palmiarni Wałbrzyskiej (po które będę sięgać z ulotki, którą dostałam). 



Pierwsze co przykuło moją uwagę to kształt palmiarni. Szklane elementy budynku, oraz niektóre szklarnie posiadały zaokrąglone ściany. Całość konstrukcji jest oryginalna, zachowała się od początku powstania (czyli jakoś tak od 1913 roku). Oczywiście widać na budynku i na szkle wpływ tak długiego czasu, jednak ze względu na nietypową architekturę konserwacja byłaby zapewne bardzo długa i kosztowna. Osobiście uwielbiam stare, zakurzone szklarnie, mają one swój klimat, dlatego ja raczej i tak bym nic nie zmieniała :)



Jestem duchem

Jeśli chodzi o roślinność, w palmiarni można zobaczyć wiele gatunków sprowadzonych z całego świata, jeszcze za czasów Henryka XV (oznacza to, że znajdują się tutaj 160-letnie okazy drzew palmowych!). Moją uwagę przykuły najbardziej ogromne kaktusy sprowadzone z Meksyku oraz jeszcze większe Agawy. Ogólnie większość roślin tutaj żyjących są tropikalne. Nie brakuje również drzewek owocowych, chodząc alejkami można poczuć przepiękny zapach kwiatu pomarańczy...





W jednej z wielu bocznych szklarni znajduje się wystawa drzewek bonsai. Powstała ona w 2013 roku i zawiera wiele eksponatów z Japonii oraz Korei. Nie brakuje jednak też europejskich gatunków. Najbardziej urocze drzewko jakie można tam spotkać to miniaturowa jabłonka z maluczkimi jabłuszkami. 



Oprócz roślinności, w palmiarni możemy również zobaczyć zwierzęta - różne gatunki rybek, wodne żółwie oraz pawie (wśród nich paw albinos). 





Na końcu zwiedzania, razem z przyjaciółką i jej rodzicami poszliśmy do sklepiku ogrodniczego, który znajdował się również w jednej z bocznych szklarni. Można tam było kupić wiele interesujących, egzotycznych roślin, na przykład małych mięsożerców (tak, niektóre rośliny nie są samowystarczalnymi weganami), sukulentów, czy miniaturowych (na razie) kaktusików. Oprócz tego wiele innych dodatków do ogrodu i doniczek. Wszystkich najbardziej urzekły małe, kolorowe wiadereczka. Niektóre były tak małe, że z powodzeniem mogłabym z nich korzystać jako hipsterskie kieliszki na wódkę, aż żałuję, że się nie skusiłam na zakup. 


Oczywiście nie wszystko opisałam szczegółowo, nie pokazałam. Nie chciałabym wam zdradzać wszystkiego, może skusicie się pewnego weekendu wybrać do tego miejsca. Czeka was tam wiele różnych niespodzianek oraz zakamarków, które uwielbiam w ogrodach. 

Jeżeli chcecie zobaczyć więcej fotek z wycieczki to za jakiś czas zapraszam na mojego tumblra (znajdziecie go w linkach), tam sukcesywnie przez parę dni będę dodawać najlepsze zdjęcia. 

A wy jak spędziliście weekend? Może też byliście gdzieś w przepięknych miejscach, wśród natury? Chętnie je poznam! Do następnego! 💚🌴🌺🌳🌹

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu

Warto przeczytać